Bezpodstawna skarga SLD
26 czerwca 2003 roku, do Rady Miasta Łęczyca wpłynęła skarga SLD na działalność Burmistrza Miasta Pana Krzysztofa Lipińskiego. Podpisujący się pod skargą Paweł Kokorzycki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Łęczycy, stwierdzał, że interesy wielu mieszkańców miasta są naruszane w czasie załatwiania spraw w Urzędzie Miejskim. Przewodniczący SLD stwierdzał, że Burmistrz Krzysztof Lipiński, powinien przyjmować interesantów w każdy wtorek w godz. 14.00 – 16.30. W swoim piśmie stwierdzał, że Burmistrz wyznacza interesantom odległe terminy przyjęć, a najkrótsze sięgają jednego miesiąca. Zanim przejdziemy do innych zarzutów, postaramy się mieszkańcom miasta wyjaśnić poszczególne zarzuty, na które odpowiedzieli członkowie Komisji Rewizyjnej Rady Miasta.
Członkowie Komisji Rewizyjnej stwierdzili w piśmie skierowanym do SLD, że Burmistrz Miasta, Krzysztof Lipiński przyjmuje interesantów w każdy wtorek w godz. 14.00 – 18.00. Jeżeli zachodzi potrzeba godziny przyjęć interesantów są wydłużane. Zainteresowani spotkaniem z Burmistrzem zapisywani są w rejestrze przyjęć, a czas oczekiwania nie przekracza dwóch tygodni. Zdarzały się sporadyczne przypadki nieobecności Burmistrza w dni przyjęć, ale były one spowodowane wyjazdami służbowymi.
– Zawsze staram się przyjmować wszystkich interesantów. Zdarza się, że we wtorki przyjmuję około 50 łęczycan, z którymi rozmawiam o ich problemach. Nie zawsze jestem w stanie w danej chwili im pomóc, ale o ich sprawach nie zapominam – mówi Krzysztof Lipiński.
Komisji Rewizyjnej nie był znany również przypadek, że Hanna Pawłowska, zastępca Burmistrza odmówiła przyjęcia interesantów.
Przewodniczący Rady Miejskiej SLD, uważał, że zamontowanie kamery internetowej w gabinecie Burmistrza i filmowanie rozmów i dokumentów może naruszać przepisy ustawy o ochronie danych osobowych i oraz ustawy o ochronie informacji niejawnych.
Członkowie Komisji Rewizyjnej stwierdzają, że nie jest im znany przypadek złożenia skarg interesantów w związku z zamontowaniem kamery w gabinecie Burmistrza.
– Chcę pracować przy otwartej kurtynie. Nie mam nic do ukrycia, a jeżeli łęczycanie chcą zobaczyć jak pracuję i z kim się spotykam, mogą to zrobić w każdej chwili poprzez internet. Nikomu to nie przeszkadza i nie spotkałem się z żadnym zastrzeżeniem dotyczącym tej sprawy – mówi Krzysztof Lipiński. Przewodniczący SLD miał również wątpliwości, co do zakupów komputerów dla Urzędu Miasta. Uważał, że oprogramowanie jest niewygodne w obsłudze i nie współpracuje z pozostałymi programami w urzędzie. Komisja Rewizyjna stwierdziła, że sprzęt komputerowy i oprogramowanie zostało zakupione zgodnie z zapotrzebowaniem i możliwościami finansowymi miasta, ale i tak nie są to zaspokojone potrzeby wszystkich referatów.
– Staramy się, aby urząd pracował na nowoczesnym sprzęcie. Wiem, że nie wszystkie potrzeby zostały jeszcze zrealizowane, ale musimy myśleć przede wszystkim o potrzebach naszych mieszkańców. Mam nadzieję, że wszystkie te problemy zostaną rozwiązane w najbliższym czasie – mówi Krzysztof Lipiński.
Przewodniczący zarzuca także, że w UM, nie ma skrzynki na skargi i wnioski, a Komisja Rewizyjna stwierdza, o czym się wszyscy mogą przekonać, że taka skrzynka wisi po prawej stronie od wejścia do urzędu.
– Cieszę się, że są to zarzuty bezpodstawne i nie mające pokrycia w rzeczywistości. Bardzo dużo zrobiono, aby zdyskredytować mnie i moją działalność w oczach mieszkańców Królewskiej Łęczycy. Zarzuty nie potwierdziły się. Mam nadzieję, że wszyscy w naszym mieście zaczną działać dla jego dobra, a nie tylko prowadzić walkę polityczną – mówi Krzysztof Lipiński.